Fundusze Europejskie

Rzeczpospolita Polska

PARP

UE EFRR

Fundusze Europejskie

Rzeczpospolita Polska

PARP

UE EFRR

Międzynarodowa promocja polskiej marki RISK MADE IN WARSAW w ramach branżowego programu promocji MODA POLSKA

Firma RISK S.A. realizuje projekt pn."Międzynarodowa promocja polskiej marki RISK MADE IN WARSAW w ramach branżowego programu promocji MODA POLSKA" w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020, Oś Priorytetowa 3 Wsparcie innowacji w przedsiębiorstwach, Działanie 3.3 Wsparcie promocji oraz internacjonalizacji innowacyjnych przedsiębiorstw, Poddziałanie 3.3.3: Wsparcie MŚP w promocji marek produktowych Go to Brand, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Celem projektu nr POIR.03.03.03-14-0035/18 jest zwiększenie rozpoznawalności i skali działalności polskiej marki RISK MADE IN WARSAW poprzez wprowadzenie jej na 3 rynki zagraniczne, w tym 1 perspektywiczny. Udział w projekcie pozwala promować polską gospodarkę, a RISK S.A. zakłada zwiększenie liczby kontrahentów i zwiększenie poziomu obrotów z zagranicą do poziomu zakładanych wskaźników projektowych w okresie do 2021 r.

Okres realizacji projektu: od 01.09.2018 do 30.06.2020

Dane kontaktowe:
RISK S.A.
ul. Szpitalna 6a/9
00-031 Warszawa

Współpraca
W przypadku zapytań o współpracę B2B/B2C oraz sprzedaż, pytania prosimy kierować na adres e-mail: wholesale@riskmadeinwarsaw.com
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Manifest
RISKY MANIFEST

Dobra sukienka ma wydobywać figurę, urodę i inteligencję.

Wygoda i jakość są dla nas najważniejsze. Trendy omijamy.

Nasze „celebrytki” to Pisarki, Naukowczynie, Muzyczki, Filozofki, Matki, Rzeźbiarki, Lekarki, Sportsmenki. Osoby, które w naszych projektach robią rzeczy, które podziwiamy.


Tworzymy relacje długodystansowe, również z planetą - dlatego szyjemy z europejskich materiałów - część z nich posiada certyfikaty Oekotex, Ecolabel, FSC, EU Ecocert, GOTS, GRS, czy DETOX.

Wszystko szyjemy w Polsce, bo warto.

Jaką miłość lubimy najbardziej? - każdą prawdziwą. A czego nie lubimy? - zasad społecznych oraz prawnych, które zakłamują, upupiają, krzywdzą, dyskryminują, marginalizują. Udają, że istnieje idealna orientacja seksualna, uznają, że seksualność może pozbawiać praw, lub je przyznawać. Według najnowszego rankingu ILGA Europe, Polska jest najbardziej homofobicznym krajem w Unii Europejskiej. Ranking ten nie jest badaniem opinii publicznej, tylko analizą krajowego prawodawstwa i praktyki jego stosowania.

Już tylko w 6 państwach Unii Europejskiej pary osób tej samej płci nie mogą się pobrać. W tym w Polsce. Co oznacza, że jednopłciowe pary pozbawione są możliwości zawarcia formalnego związku? Partnerzy i partnerki pozostają obcy wobec prawa, nie mogą po sobie dziedziczyć, obejmować siebie wzajemnie ubezpieczeniem zdrowotnym, wspólnie się rozliczać, odmówić zeznawania przed sądem przeciwko sobie, zadecydować o leczeniu nieprzytomnego partnera/partnerki, ani pochować jej/jego po śmierci.

Symbolem kolekcji jest oczywiście tęcza „Gdybym miała narysować flagę dla planety Ziemia, to byłaby to właśnie tęcza.” - mówi Klara. Twórca oryginalnej tęczowej flagi, artysta, aktywista Gilbert Baker celowo nie opatentował swojego projektu, by jak najwięcej osób na całym świecie mogło go odtworzyć po swojemu i bez żadnych ograniczeń. Oryginalna wersja składała się z 8 pasów, każda barwa oznaczała co innego: różowa to seksualność, czerwona – życie, pomarańczowa – ukojenie, żółta – światło słońca, zielona – natura, turkusowa – sztuka, indygo – spokój i harmonia, fioletowa - duchowość.

Zaprojektowane przez Pawła Palikota łagodnie zaokrąglone litery tworzące słowo RISK odtwarzają łuk naturalnej tęczy. Tęczowy motyw pojawia się zarówno na rozkloszowanych, inspirowanych latami 70. spódnicach - bananówach, na zalotnych sukienkach na ramiączkach, jak i w postaci haftu na plecach wygodnej, szarej bluzy. Projektując ubrania w tęczę, miałyśmy prosty cel -  by każdy mógł na ulicy, w biurze, wszędzie w każdym momencie manifestować swoje poparcie dla osób LGBT.  Czerwiec jest Miesiącem Dumy, odbywają się parady i wydarzenia, tęcza jest wszędzie. Naszą kolekcję miałyśmy premierować gigantyczną imprezą na Statku Miłości, planowałyśmy przejechać na własnej platformie na warszawskiej Paradzie Równości, chodzić po tęczowych ulicach. Kiedy przyszło do planowania sesji, okazało się, że nie tylko nie można organizować publicznych zgromadzeń, ale że pandemia zamknęła nas w domach oraz że poza własnym mieszkaniem nie można nawet trzymać się za rękę, a co dopiero przytulać i całować. Ktoś na spotkaniu kreatywnym rzucił: „O, to teraz wszyscy mogą doświadczyć, jak to jest być osobą LGBT w Polsce”. Od razu było jasne, że sesję zrobimy na ulicach Warszawy.

W miejskiej, pełnej czułości sesji zdjęciowej wzięły udział następujące pary: historyk XIX wieku, kulturoznawca Daniel Sunderland i jego mąż Piotr Sunderland, biochemik, ekspert w dziedzinie starzenia komórkowego; redaktorka mody, stylistka Dominika Zasłona-Dukielska z zajmującym się badaniami klinicznymi oraz miejską partyzantką ogrodniczą mężem Adamem Dukielskim i córką Niną; studentka Artes Liberales na Uniwersytecie Warszawskim i piłkarka AKS Zły Karolina Górska-Tran z żoną Elizą Górską-Tran, nauczycielką i działaczką AKS Zły; dziennikarka Anna Rosińska z mężem Piotrem Rosińskim, wydawcą; partnerzy z parkietu Dancingu Międzypokoleniowego Nina Starkel i Eryk Mroczek; preferująca wolne zawody mama-hipiska Agnieszka Radzio z mężem Rafałem Radzio, doradcą ds. sprzedaży samochodów premium;  Malka Kafka i Laura Monti, właścicielki sieci wegańskich restauracji Tel Aviv Urban Food i Papuvege, z suczką Monti oraz przyjaciele Rita Müller – kulturoznawczyni, artystka Ada Rączka i muzyk Natan Kryszk. Autorem zdjęć jest Antoni Mroziński.

#riskforlove #loveislove #lgbtsupporters #latomiłości

Podobno po każdej burzy przychodzi tęcza. Według zakończonego w sierpniu 2019 r. sondażu OKO.press za związkami partnerskimi par LGBT jest już 60% Polek i Polaków, rośnie też poparcie dla równości małżeńskiej. Chcemy, by te bardziej przyjazne liczby były coraz większe. Miłość zwycięży! A my marzymy o uszyciu sukienek i garniturów ślubnych na pierwszy przypieczętowany ustawą polski ślub pary LGBT.

W czerwcu i lipcu 10 zł ze sprzedaży każdej rzeczy z kolekcji RISK FOR LOVE przeznaczamy na organizowaną przez Kampanię Przeciw Homofobii akcję „Popieram związki”, która promuje równość małżeńską i związki partnerskie.

Daniel Sunderland,
historyk XIX wieku, kulturoznawca
Piotr Sunderland,
biochemik,ekspert w dziedzinie starzenia komórkowego

Daniel i Piotr poznali się dziesięć lat temu. Jeden szukał mieszkania, drugi współlokatora, więc zamieszkali razem, na dobrą sprawę prawie się nie znając. Kilka lat później wspólny przyjaciel, który chłopaków ze sobą skontaktował, został świadkiem na ich ślubie w Londynie. To był wyjątkowy, choć deszczowy dzień, w małym gronie bliskich przyjaciół i w jednym z ulubionych miast — multietnicznym, kulturowym tyglu, gdzie każdy może być kim chce i nikogo to ani nie dziwi, ani nie oburza, a mężem swojego męża i żoną swojej żony można być nie tylko symbolicznie. W Polsce wygląda to inaczej. „Chociaż dzielę z Piotrkiem całe swoje życie i chociaż noszę jego nazwisko, w świetle polskiego prawa jestem dla niego obcą osobą; jeżeli mężem, to tylko z gwiazdką i w cudzysłowie” – mówi Daniel. Dlatego najważniejszą kwestią związaną z prawami osób LGBTQIA jest dla nich równość małżeńska — bez gwiazdek, cudzysłowu i kruczków prawnych. Wprawdzie niespecjalnie mają nadzieję, że w najbliższym czasie coś się pod tym względem zmieni na lepsze, ale doceniają starania wszystkich, którzy próbują powstrzymać zmiany na gorsze. „Jeden z naszych znajomych, który pracuje w korpo, mówił, że co roku organizuje się u niego tęczowy tydzień z flagami i że choć to niby wizerunkowy drobiazg, ten tydzień bardzo dobrze wpływa na jego psychikę. Podobnie jest chyba ze wspieraniem osób LGBT przez osoby publiczne i marki. Może to tylko drobny kamyczek, ale taki, który zmieni jednak bieg lawiny?”.

Na swój londyński ślub Daniel założył złotą marynarkę, a Piotr — garnitur w kratkę. Na naszej sesji obaj wystąpili w szarych bluzach z tęczowym haftem RISK na plecach. W ulubionej, znanej od podszewki okolicy nie czuli, że to ubranie jest manifestem, symbolicznym gestem, ale „gdybym miał pojechać do którejś ze stref wolnych od LGBT, nie chodziłbym w niczym innym!” — mówi Piotr.

Ania Rosińska,
dziennikarka
Piotr Rosiński,
wydawca

Lato 1996 roku, XV Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie – pierwsze spotkanie Ani i Piotra. Zaiskrzyło. Po latach, już razem, zamieszkali w pobliżu Muzeum Plakatu i to właśnie przed nim wystąpili w sesji Risk for Love. I tu iskrzy nadal bardzo. Piotra przyciąga w Ani poczucie humoru, optymizm… i lekko skośne oczy. Anię w Piotrze - mocne ramiona i równie mocny kręgosłup moralny. „Piotr to ideowiec, a to mnie zawsze pociągało.” Idee mają te same: „czułość okazywana poprzez dotyk to najbardziej prosta i naturalna forma osobistej wolności. I powinno to być podstawowym prawem każdego, bez względu na orientację seksualną.”.

Dlaczego równość i wolność jest dla nich taka ważna? „Mamy wielu nieheteronormatywnych znajomych i wydaje nam się głęboko niesprawiedliwe, by nie mogli się cieszyć tymi wszystkimi prawami, do których my mamy swobodny dostęp, tylko dlatego, że ich seksualność jest odmienna od większości statystycznej.” – mówi Ania i dodaje: „Mam nadzieję, że wkrótce jednopłciowe związki małżeńskie zostaną w Polsce zalegalizowane - tak jak ma to miejsce w większości krajów europejskich. Nawet w katolickiej Irlandii!”. By to się wydarzyło, według Ani i Piotra potrzebne jest zaangażowanie wszystkich ludzi o otwartych sercach i umysłach: od drobnych gestów pojedynczych osób po mocne i szczere wsparcie firm i instytucji. „Kropla drąży skałę – każde, nawet najmniejsze działanie przybliża nas do zmiany świadomości społeczeństwa jako ogółu”.

Tęczowa flaga to dla nich „symbol różnorodności i optymizmu. Trudno o coś bardziej pozytywnego i naturalnego.” – mówi Piotr. Tak naturalnie i pozytywnie Ania czuła się w niebieskiej sukience z tęczowej kolekcji Risk For Love. A oboje chcieliby, by tak pozytywnie i naturalnie mógł się czuć każdy, zawsze i wszędzie.

Karolina Górska-Tran,
studentka Artes Liberales na Uniwersytecie Warszawskim i piłkarka AKS Zły
Eliza Górska-Tran,
nauczycielka i działaczka AKS Zły

Piłka jest okrągła, bramki są dwie, a wygrywa miłość. Przynajmniej tak było w przypadku Elizy i Karoliny, które poznały się w drużynie futbolowej Uniwersytetu Warszawskiego, na treningu niedaleko boiska Skry, gdzie teraz zapozowały do zdjęć w sesji Riska. Są razem w sporcie i w życiu: obie związane z klubem AKS Zły – Eliza jako działaczka, Karolina jako zawodniczka, w marcu zeszłego roku w Edynburgu powiedziały sobie „tak”, a właściwie „I do” i oficjalnie są teraz żonami. Dla ścisłości - oficjalnie w Wielkiej Brytanii i większości europejskich krajów, ale wciąż nie w Polsce. Na razie tylko marzy im się to, co jest oczywiste dla par heteroseksualnych: „możliwość zarejestrowania związku, zawarcia małżeństwa, które byłoby prawnie uznane, prawo do dziedziczenia, dostęp do informacji medycznej. A gdyby jedna z nas urodziła dziecko, to przepisy potwierdzające, że druga matka – społeczna, nie biologiczna – także ma prawo do opieki nad nim.” – wylicza Karolina. „O prawie do adopcji przez pary nieheteronormatywne chwilowo nawet nie śmiemy marzyć. Chociaż może, kiedyś, kto wie…”. Póki co, na początek wystarczyłoby im poczucie, że publicznie okazując sobie czułość nie muszą sprawdzać, czy ktoś przypadkiem nie patrzy, a jeśli patrzy, to jak zareaguje. „To przecież naprawdę podstawowa sprawa, zawsze i bez strachu móc być sobą; to nasze fundamentalne prawo do wolności i miłości.” – mówi Eliza.

Na co dzień nie wybierają ubrań pod kątem tego, co sobą manifestują, bo i tak żyją otwarcie. Tęczowa kolekcja Risk For Love ujęła je przede wszystkim wygodą, kolorami i „zdecydowanym opowiedzeniem się za równością. Oglądając zdjęcia z kampanii czy ubrania w butiku i na stronie, ktoś nieświadomy naszych problemów może odkryć, że są ludzie, którzy potrzebują wsparcia, by żyć pełnią praw.” – mówi Eliza. A Karolina dodaje: „Cieszy mnie, gdy do mody wchodzi zaangażowanie polityczne, walka o prawa mniejszości i kształtowanie odpowiedzialności - przez samo poruszanie tematu. Mam nadzieję, że dzięki temu tolerancja też wejdzie do mody i będzie częścią mainstreamu, a wykluczenie stanie się passé.”

Dominika Zasłona-Dukielska,
stylistka i redaktorka mody
Adam Dukielski,
zajmuje się badaniami klinicznymi oraz miejską partyzantką ogrodniczą

Kto choć raz tańczył do świtu w nieodżałowanym klubowym zagłębiu na warszawskim Powiślu, ten wie, że takich nocy się nie zapomina. Na pewno pamiętają je Dominika i Adam, którzy poznali się na imprezie w Diunie w 2005 roku. Adam, jako DJ Kura, grał wtedy muzykę lat 80. i 90., Dominika na parkiecie świętowała swoje urodziny. Dalej tańczą razem, teraz jako małżeństwo, z 12-letnią córką Niną, wielbicielką baletu – jak mama.

Nie ma dla nich muzyki lepszej i gorszej. „Słucham wszystkiego od reggae do techno, od Chopina do Dalidy.” – mówi Adam. Nie szufladkują ani muzyki, ani ludzi. Każdy jest inny, ma inne potrzeby i tęsknoty. Ważne, by wszyscy mogli wyrażać siebie zawsze i wszędzie, bez ograniczeń. „Dla mnie normą jest stały dotyk, przytulanie, całowanie - zarówno męża, jak dziecka. Adam może nie jest aż taki wylewny, ale oboje uważamy, że każdy powinien móc manifestować swoje uczucia kiedy i gdzie tylko chce.” – mówi Dominika. Dla obojga ważne są prawa osób LGBT - z prostego powodu: „bo chodzi o podstawowe prawa do osobistej wolności. Ja jestem optymistką i wierzę, że sytuacja się polepszy. Im więcej się o tym mówi w przestrzeni publicznej, tym lepiej dla sprawy.”

Z czym kojarzy im się tęczowa flaga? „Z równouprawnieniem i walką o to równouprawnienie, bo walka wciąż przecież trwa…” – mówi Dominika. Z drugiej strony tęcza to dla nich symbol niekrępowanej radości, także dla ich córki Niny, która „po prostu zakochała się w nowej, tęczowej odsłonie napisu RISK.” A Dominika - w sukience w tęczowe paski, mimo że do tej pory wybierała zwykle bardziej stonowane kolory. Magia tęczy zadziałała. Oby zadziałała też w innych sprawach.

Malka Kafka i Laura Monti,
właścicielki sieci wegańskich restauracji Tel Aviv Urban Food i Papuvege

Zwyczajny wieczór Malki i Laury? Po całym dniu karmienia innych jedzą zrobioną przez mamę Malki botwinkę, idą na spacer z adoptowaną przez Laurę z łódzkiego schroniska suczką Monti, śmieją się, a czasem sprzeczają. Jak miliony innych par. Ale w Polsce nie wszystkie pary mają takie same prawa.

„Trudno mi się pogodzić z sytuacją, w której osoba, z którą jesteś związana, jest dla ciebie według prawa obcym człowiekiem”. – mówi Laura, a Malka dodaje: „Legalizacja związków partnerskich i równości małżeńskiej to jedno, ponieważ wiele rzeczy można uregulować umowami cywilno-prawnymi, ale jest jeszcze inna kwestia: posiadanie dziecka. Czy to dzięki in vitro, czy adopcji. Dwa lata temu polski sąd odmówił parze lesbijek transkrypcji brytyjskiego aktu urodzenia ich dziecka. Czyli legalnie nie można mieć dwóch mam”.

Ich własne rodziny bardzo je wspierają. Laura zrobiła przed rodzicami coming out w wieku 18 lat, a mama Malki, gdy ta związała się z Laurą, najpierw się zdziwiła („Ale jak to, zawsze miałaś chłopaków…”), a potem zapytała tylko, czy jest w tym związku szczęśliwa. „Odpowiedziałam, że tak, i to już mamie wystarczyło.” – wspomina Malka. Żyją otwarcie. Malka nigdy specjalnie się nie przejmowała opinią publiczną, zawsze mówi to, co myśli i żyje jak chce. Laura nosi w klapie kurtki tęczową przypinkę. Dla Malki tęczowa flaga to jakby wezwanie: „Pokażmy, ile osób nieheteronormatywnych żyje wśród nas”. „Gdybym żyła w kraju, gdzie nieheteronormatywność jest normatywna, to nie potrzebowałabym specjalnej deklaracji. Dlatego potrzebne są Parady Równości. Po to też były marsze sufrażystek oraz wiece i protesty ruchu praw obywatelskich w Stanach Zjednoczonych”.

Parady są ważne, ale liczy się też codzienna praca u podstaw. „Zdaję sobie sprawę, że sprawienie, by dwie całujące się na ulicy dziewczyny były dla ludzi czymś „normalnym”, to długotrwały proces” – mówi Malka. „A normalne jest to, co widzimy na co dzień. (…) Jeśli w coraz większej liczbie filmów, seriali czy sesji zdjęciowych, choćby jak ta Riska, będzie można zobaczyć pary gejów i lesbijek w zwykłych, codziennych sytuacjach, to jest szansa, że ten widok się utrwali.” – mówi Malka.

Agnieszka Radzio,
preferująca wolne zawody mama-hipiska
Rafał Radzio,
doradca ds. sprzedaży samochodów premium

Każda miłosna historia zaczyna się inaczej i toczy według innego scenariusza. Agnieszka i Rafał spotkali się w internecie. Długo rozmawiali – o wszystkim, co ich w danym momencie interesowało, inspirowało, cieszyło czy smuciło. Potem był spontaniczny rodzinny spacer, a dopiero później prawdziwa randka. Dziś tworzą szczęśliwą rodzinę patchworkową. Zawsze coś się dzieje i wciąż jest o czym rozmawiać. Rafał uwielbia Agnieszki kreatywność i radość życia, a Agnieszkę pociąga w Rafale jego zaraźliwa energia w połączeniu z czułością i empatią. „Na wiele spraw patrzymy tak samo.” – mówi Agnieszka.

„Dla nas obojga niezwykle ważna jest osobista wolność i prawo każdego człowieka do bycia sobą”. Nie ma znaczenia, czy kocha się chłopaka, czy dziewczynę, bo „najważniejsze, że w sercu jest miłość” – mówi Agnieszka i dodaje: „Nie wiem, skąd to się bierze, ale jako społeczeństwo mamy bardzo zamknięte serca, a głowy zajęte wyłącznie własnymi sprawami. Zgubiliśmy zrozumienie dla drugiego człowieka i jego problemów.” Nadzieję na zmianę tego podejścia, także w kwestii praw osób LGBT, upatrują między innymi w odpowiednim wychowaniu kolejnych pokoleń. „Siła jest w nauczeniu dzieci tolerancji, akceptacji inności i szacunku dla równości. Sami mamy takie przekonania, więc to dla nas naturalne, że przekazujemy te wartości naszym dzieciom”. Chcą, by ich dzieciom, tak jak im, tęczowa flaga kojarzyła się z radością i wolnością. I by każdy zawsze mógł czuć się tak „wesoło, kolorowo i swobodnie”, jak oni podczas tęczowej sesji Riska.

Nina Starkel i Eryk Mroczek,
partnerzy z parkietu Dancingu Międzypokoleniowego

Nina i Eryk są partnerami z parkietu. I to jakimi! Gdy razem tańczą, nie można od nich oderwać wzroku. Eryk twierdzi, że nie ma słuchu, ale według Niny „świetnie prowadzi i ma wyczucie rytmu, więc tańczy nam się tak, jakbyśmy od lat nie robili niczego innego”. Poznali się na jednej z organizowanych przez Dancing Międzypokoleniowy szybkich randek dla seniorów, równie szybko się zaprzyjaźnili i zostali żelaznym tandemem na warszawskich imprezach tanecznych.

Gdy dzwoni się do Eryka, to zanim odbierze, słychać „Chandelier” Sii. Na sesji Riska tańczyli z Niną do szlagierów z lat 50. i 60. Eryk zwykle chodzi w ciemnych okularach jak Jack Nicholson, a na sesji pojawił się żółtych, bardziej a la Bono. Nina mówi, że chyba urodziła się na scenie. Wciąż potrafi zatańczyć na stole, jeśli zabraknie miejsca na parkiecie. Jest ulubienicą szefów orkiestr. „Gdzie jest ta pani, co tańczy twista?” - pytają. O Eryku krążą legendy. Podobno wygrał kiedyś milion w totka i szybko wszystko przehulał. Łatwo wtapia się w towarzystwo i wszystkim mówi na „ty” – starszym czy młodszym. „Na imprezach zawsze zostaję do końca” – mówi Eryk.

Dancingi to dla nich sposób na radość życia. „Dzięki temu człowiek mimo upływu lat nie czuje, że tonie, tylko wciąż pływa, i to całkiem nie najgorzej. Miałem cudowną żonę - poznaliśmy się, gdy była studentką. Całe życie spędziliśmy razem. Od 10 lat jestem sam. Trzeba zrobić ze swoim czasem coś miłego.” – mówi Eryk. Nina w tańcu zapomina o problemach i wie, że inni też tego potrzebują. Jeździła na obozy integracyjne, gdzie tańczyła i z panem z protezą nogi, i z młodym chłopakiem na wózku. Wszystkim sprawiło to mnóstwo radości. Każdy może tańczyć po swojemu.

Nina uważa też, że każdy może kochać po swojemu. „To przecież podstawowe prawo człowieka. Jest takie przysłowie, że pod kołdrę to i Pan Bóg nie zagląda, więc dlaczego ja miałabym wydawać sądy?”. Dla Eryka „każdy powinien móc kochać tak, jak czuje. Miłość to życie. Naturalna sprawa”. Z czym kojarzy mu się tęcza? „Dla mnie to coś pięknego. Nie znam się na kolorach, ale wszystkie tak samo lubię”.

Na sesji Eryk tańczył w tęczowej muszce i szykownym garniturze, a Nina – w czerwonej sukience z nowej kolekcji Risk for Love. „Na jej widok aż pisnęłam z radości, bo to mój kolor! Wspaniale się w niej tańczyło, jest tak przyjemna w dotyku, po prostu płynie, wręcz nie czuje się jej na ciele”. Oboje planują dalej jak najwięcej tańczyć, bawić się i angażować w nowe, ciekawe projekty, bo, jak mówi Eryk, „nigdy nie jest za późno na życie z pasją”.

Przyjaciele Rita Müller – kulturoznawczyni,
artystka Ada Rączka i muzyk Natan Kryszk

Można by było rozpisać się o tym, kto z kim w liceum uciekał na wagary do kina, kto z kim zaprzyjaźnił się jedząc razem frytki i kto z kim się poznał na egzaminach w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jednak dla Ady, Rity i Natana nie jest ważne, co kogo z kim połączyło i nadal łączy. Kluczowy jest fakt, że są różnorodną grupą, w której istnieją różne relacje: miłosne, przyjacielskie i koleżeńskie. Lubią razem spędzać czas, więc razem postanowili pokazać wsparcie dla osób LGBTQ.

Dlaczego ten temat jest dla nich tak ważny? „Początkowo głównie ze względu na moje nieheteronormatywne przyjaciółki i przyjaciół, które doświadczały różnego rodzaju dyskryminacji. Teraz, gdy sama jestem w związku z dziewczyną, mówię także w swoim imieniu.” – mówi Rita. Natan dodaje: „Bo wychowałem się w wśród osób LGBTQ i są dla mnie wzorcami.”, a Ada krótko podsumowuje: „Bo prawa każdego i każdej są ważne.”

Cała trójka zgadza się co do tego, jakie kwestie w sprawie praw osób LGBTQ są najistotniejsze. „Uwzględnienie homofobii i transfobii w artykule o mowie nienawiści w kodeksie karnym (art. 256). Małżeństwa wszystkich par. Możliwość adopcji przez pojedyncze osoby i wszystkie pary. Większa widoczność i słyszalność osób nieheteronormatywnych w sferze publicznej, m.in. polityce, mediach i sztuce. Umożliwienie osobom transpłciowym sprawnego dokonania zmian w dokumentach po uzgodnieniu płci. Obecnie, żeby to zrobić, osoby trans muszą pozwać swoich rodziców o to, że błędnie określili ich płeć. Edukacja seksualna i warsztaty anty-dyskryminacyjne w szkołach.” – wyliczają. A to i tak tylko czubek góry lodowej, jeśli chodzi o temat równości i różności w naszym kraju.

Co oznacza dla nich tęczowa flaga, symbol dumy i walki o prawa osób LGBTQ? „Czasem to po prostu bliski, miły znak, a czasem silny symbol, który łączy radykalnie otwarte osoby, miejsca, organizacje i daje poczucie bezpieczeństwa.” W tęczowej sesji Riska najbardziej podobało im się zdjęcie, na którym w trójkę mają tę samą spódnicę – bo nie lubią podziału na męskie i damskie ubrania, wolą traktować je płynnie i wymiennie. Manifestowanie siebie poprzez ubrania? Jak najbardziej, ale dla Rity, Ady i Natana nie definiują one ani czyjejś seksualności, ani światopoglądu.

Wzięli udział w sesji Risk For Love we trójkę, bo uważają, że związek jako dominująca i pożądana forma społeczna to zbyt duże uproszczenie tematu ludzkich relacji, a rzeczywistość jest przecież dużo bardziej skomplikowana. Stosunek do manifestowania przez marki poparcia dla osób LGBTQ też mają ambiwalentny, bo „zawsze istnieje ryzyko, że takie działania to pinkwashing.” Z drugiej strony cieszy ich każda informacja o nowych „sojusznikach i sojuszniczkach mających wpływ na dyskurs publiczny. Reklama i marketing silnie oddziałują na społeczeństwo, więc aktywność firm i znanych osób może przyczynić się do normalizacji obecności osób LGBTQ w przestrzeni publicznej.” – podsumowuje trójka przyjaciół. A my się z nimi zgadzamy.

Sesja zdjęciowa powstała w Warszawie

fotograf: Antoni Mroziński
na zdjęciach: Daniel Sunderland, Piotr Sunderland, Ania Rosińska, Piotr Rosiński, Karolina Górska-Tran, Eliza Górska-Tran, Dominika Zasłona-Dukielska, Ada Dukielski, Malka Kafka, Laura Monti, Agnieszka Radzio, Rafał Radzio, Nina Starkel, Eryk Mroczek, Rita Müller, Ada Rączka, Natan Kryszk
stylizacja: Klara Kowtun
produkcja: Katarzyna Świątoniowska

ZOBACZ CAŁĄ KOLEKCJĘ

pisali o nas
  • GLAMOUR
  • VOGUE
  • COSMOPOLITAN
  • BAZAAR
  • ELLE
  • NEW YORK TIMES
  • FORBES